Czym są krzywe progi, jaki powodują problem, jak go rozwiązać...
Prędzej czy później przychodzi taki dzień w życiu każdej osoby, która gra na gitarze, w którym dowiaduje się, że istnieje coś takiego jak krzywe progi. Zazwyczaj stety/niestety są to progi w jego gitarze. Posłuchajcie dobrej rady i przede wszystkim nie wpadajcie w panikę. Jest to zjawisko bardzo powszechne i tak samo dotyczy gitar najtańszych (tych oczywiście dużo częściej 9,5/10) jak i najdroższych. Krótko mówiąc – może zdarzyć się każdemu. Powyższe problemy najczęściej rozwiązuje szlif progów.
Może jednak zacznijmy od drugiej strony. Czym są tak na prawdę proste progi? Otóż są to progi, które mają taką samą wysokość. Są bardzo stabilnie osadzone w podstrunnicy, a także co najważniejsze, są równe względem siebie. Czyli w sytuacji gdy wyprostujemy gryf tworzą idealną płaszczyznę. Dzięki temu, po odpowiedniej regulacji krzywizny gryfu czyli ustawieniu minimalnej „łódki” jesteśmy w stanie ustawić struny maksymalnie nisko, bez zbędnego brzęczenia strun. Równe progi to absolutnie podstawowa rzecz dla komfortu i jakości grania.
Krzywe progi a niska akcja strun
Często trafiający do nas klienci mówią „gitara gra super, jest dobrze ustawiona, progi są proste ale coś brzęczy”. Niestety opinie te są oparte na pomiarach „na oko”.
Wielokrotnie obserwujemy zaskoczenie klienta gdy podczas przeglądu gitary okazuje się, że jednak progi są krzywe. Co za tym idzie należy dokonać wyboru, czy robimy szlif progów i wtedy niski setup czy zostawiamy progi w stanie w jakim są i robimy setup możliwie najlepszym na tyle na ile pozwalają krzywe progi.
Kompromis? Tak, ale do pewnego momentu!
Jeśli nie słyszysz brzęczenia, a wysoka akcja strun nie jest problemem dla Twoich palców czy sposobu grania, to super. Można tak ustawić gitarę. Jednak do pewnego momentu. Moment ten jest równie subtelny co moment, w którym zaczyna Ci przeszkadzać brzęczenie strun o progi. Zaczyna brakować sustainu (długość wybrzmiewania dźwięku), z powodu obijania się struny o wystające progi. I o ile te dwa elementy mogę być dla słuchacza pomijalne, to problem z brakiem możliwości ustawienia poprawnej intonacji (inaczej menszury), czyli tzw. niesterojeniem instrumentu może być bolesnym doświadczeniem dla Twoich słuchaczy.
Jeśli jednak myślisz, że słuchacze to przeżyją, to też ok, ale następne miejsce gdzie to „wyjdzie” to studio. Pierwsze dograne dźwięki do innego instrumentu typu bass ukażą bolesną prawdę. Wtedy jednak problem jest dużo większy. Czas w studio płynie, Ty masz problem z instrumentem i wszyscy się stresują, a trzeba jeszcze dobrze nagrać ścieżki:) Uwierzcie nam. Nie ma sensu doprowadzać do tego momentu.
Niestety im wyższa akcja strun tym trudniej ustawić intonację, ponieważ nastrojona pusta struna ma dość długą drogę do przebyć do 12 progu, w związku z tym naprężenie występujące przy dociskaniu struny powodują dodatkowe odstrajanie, co z kolei prowadzi do problemów z nastrojenie instrumentu.
Intonacja pomiędzy pustą struną a 12 progiem to dopiero połowa sukcesu.
W przypadku wysokiej akcji strun, z większym lub mniejszym sukcesem można ustawić te dwie pozycje. Jednak wtedy pojawiają się problemy ze strojeniem na innych progach, najczęściej już okolice 2-5 progu potrafią nie stroić nawet o jeden cent. Oczywiście zazwyczaj prowadzi to do frustracji, natrudziliście się żeby gitara możliwie najmniej brzęczała, w prawdzie jest dość wysoko ale udało Ci się ustawić menzurę (intonacje) ale grając czujesz, że jednak jest coś mocno nie tak….
Jak szlifować krzywe progi?
Jedyne, naszym zdaniem i możliwie najlepsze rozwiązanie to wyszlifowanie wszystkich progów. Dodatkowo powinno się ono odbyć w stabilizowanym naprężeniu gryfu (o tym będziecie mogli przeczytać już nie długo na naszym blogu). Do tej pory widzieliśmy już niezliczoną liczbę gitar z amatorskimi, nazwijmy to „domowymi” próbami wyrównania krzywych progów. Najczęstszym błędem jest oczywiście próba zeszlifowania tylko pojedynczych progów. Niestety, praktycznie zawsze kończy się to albo zbyt mocnym zeszlifowaniem danego progu albo nawet jeśli jakimś cudem się to uda, pozostawienie go z płaską koroną. Płaska korona oznacza jeszcze więcej problemów z brzęczeniem ale także z dość dużymi odchyłami od prawidłowego dźwięku.
Tak więc wiemy już, że mało prawdopodobne jest wyszlifowanie pojedynczych progów tak aby dały prawidłowy efekt na całej podstrunnicy. Musicie pamiętać, że krzywe progi to nie tylko progi sąsiadujące ze sobą ale także te oddalone od siebie, często nawet skrajnie. W szlifie bardzo ważne są różne płaszczyzny podstrunnicy (krzywe progi w różnych płaszczyznach i odległościach możecie zobaczyć poniżej – niebieski kolor to niższe punkty).
Bez naprężenia gryfu jakie dają struny jest to praktycznie niemożliwe. Z drugiej strony dobry szlif uwzględniający wszystkie płaszczyzny a także zachowanie prawidłowego radiusa to byłby fenomen, którego jeszcze nie widzieliśmy bez odpowiednich urządzeń i narzędzi. I tu zdradzimy Wam małą tajemnicę, prosty gryf bez strun to nie koniecznie to samo co prosty gryf ze strunami.
Uwierzcie nam, że struny powodują zupełnie inne i często w innych miejscach naprężenia niż wyprostowany gryf bez naciągu strun. Dlatego najczęściej szlify progów czy nawet podstrunnic bez prawidłowego naprężenia jakie dają struny, kończy się wizytą u nas czy w każdym innym serwisie gitarowym. I tutaj wkracza nasze urządzenie nazywane Erlewine Neck Jig Workstation. To jest tak ciekawe urządzenie, że wymaga oddzielnego artykułu. Szukajcie go na naszym blogu już nie długo.