Wymiana pręta naprężającego gryf. Czy to się w ogóle opłaca?
Tego dowiecie się z poniższego artykułu, w którym postaramy się Wam przybliżyć to zagadnienie i mamy nadzieje, że uda się nam rozwiać kilka wątpliwości wokół tego tematu.
Lata naszego doświadczenia wskazują, że jest to jedno z popularniejszych pytań jeśli chodzi o osoby, które same chciały „pokręcić prętem”. Pewnie mniej więcej raz w tygodniu otrzymujemy takie pytanie.
Czym jest w ogóle pręt regulujący gryf?
Jest to kawałek metalu, który za pomocą śruby pomaga w naprężeniu gryfu, gdy zbyt mocno wyginają go struny, które mają określony naciąg. Naciąg strun zależy od wielu czynników. Grubości, długości menzury w gitarze, kształtu, rodzaju strojenia czy też materiału z jakiego jest zbudowany rdzeń struny. Dla przykładu: struny do gitary elektrycznej w rozmiarze 10-52 dają naciąg około 54 kg. Taka siła działa na gryf kiedy gitara jest nastrojona standardowo. Mało? – być może, ale to tak, jakby Greg stanął na tej gitarze bez strun, mniej więcej na łączeniu gryfu z korpusem. Już nie wygląda to tak wesoło, prawda?
Jakie są rodzaje prętów?
Upraszczając sprawę można powiedzieć, że są dwa rodzaje. Jednostronne i dwustronne. Zazwyczaj można je rozpoznać po tym, że w jednostronnych można całkowicie odkręcić i wyjąć śrubę. W dwustronnych jest ona zespawana z dwoma prętami, najczęściej stalowymi, z czego jednym kręci i przez to naciąga obydwa, co, przy odpowiedniej ich budowie i wytrzymałości, powoduje wyginanie się obydwu prętów w jedną lub drugą stronę. Celowo napisałem, że zazwyczaj są tylko dwa rodzaje, ale oczywiście jest sporo rożnych firm i producentów, gdzie ciągle ktoś wpada na coś nowego lub usprawnia od lat istniejące rozwiązania. Co ciekawsze z nich postaramy się Wam prezentować na naszym blogu, dlatego, jeśli interesują Was tematy związane z szeroko pojętymi gitarami i basami, powinniście zapisać się na nasz newsletter i śledzić nasze media społecznościowe: facebook, instagram, youtube.
Dlaczego nadchodzi taki moment w życiu gitary, że trzeba w niej wymienić pręt napinający gryf?
Po pierwsze, dlatego że nastąpiło jego zerwanie i gryf stracił możliwość przeciwdziałania naprężonym strunom. W tym przypadku należy podjąć decyzję: czy wymieniamy pręt, czy też gitara idzie na ścianę i nie nadaje się już do rozsądnego użytku. Co ciekawe, występują bardzo nieliczne przypadki gitar gdzie wymiana pręta nie wiąże się z „rozpruwaniem” gitary. Niektóre z marek w konkretnych modelach zastosowały, wydawałoby się proste i bardzo rozsądne rozwiązanie. Wysuwamy stary pręt z gryfu i wsuwamy nowy. Proste i przyjemne, prawda? Otóż nie do końca proste.
Gitara musi mieć odpowiednią budowę z możliwością wysunięcia tak długiego pręta, a nie każda spełni te wymagania. Pręt zazwyczaj nie jest standardowy, ale jest jego mniejszą wersją, co niesie za sobą różne inne konsekwencje, szczególnie w basach. Oczywiście trudniej jest go też zdobyć, zakładając, że producent nam go sprzeda. Pomijając te negatywne aspekty na pewno wymiana jest przyjemna.
Po drugie, dlatego że, pomimo działania pręta, utracił on możliwość odpowiedniego naprężenia gryfu w skutek „kompensacji drewna”. Opis takiego przypadku znajdziecie na naszym blogu lada moment. Najogólniej mówiąc drewno pod prętem lekko się poddało jego naciskowi, skompresowało i wytworzyła się przerwa pomiędzy prętem a gryfem/podstrunnicą na tyle duża, że pomimo mocnego dokręcenia pręta, nie jest on w stanie doprowadzić gryfu do odpowiedniej równości.
No i w końcu trzecia, dość popularna przyczyna, ale jakże bolesna. Zużycie, zniszczenie nakrętki. Dotyczy to zazwyczaj prętów dwustronnych, a ponieważ, jak wspomnieliśmy wyżej, jest ona zespawana z prętami napinającymi gryf to niestety nie ma jej jak wymienić na nową.
Dlaczego się psuje?
Zazwyczaj przez nie umiejętne jej użycie. Nieodpowiedni rozmiar klucza, który wyrobi nakrętkę w środku do momentu, w którym robi się ona okrągła i nie ma już możliwości kręcenia nią.
Pewnie znajdą się jeszcze jakieś inne powody, które wymagają wymiany pręta – jeśli się z nimi spotkamy, to Wam je opiszemy:)
Czy to się opłaca?
No i oczywiście na koniec mamy kwestię kosztów. Odpowiedź na pytanie czy to się opłaca jest jednoznaczna i prosta. I TAK I NIE…
To oczywiście kwestia konkretnego przypadku, ale zazwyczaj wszystko rozbija się o kwestie finansowe. To jeden z najważniejszych, jeśli nie najważniejszy czynnik. Do tego dochodzą jeszcze kwestie chęci uratowania gitary, ponieważ akurat bardzo Wam ona odpowiada. Być może jest pamiątką rodzinną (co zdarza się często). Ma swoją konkretną historię i należy ją uratować „za wszelką cenę”.
Jeśli ma zostać sprzedana, to w przypadku gitar ze średniej i niskiej półki raczej nie jest to „opłacalne”.
Za naprawą przemawia jeszcze kilka innych argumentów. Na przykład nie tworzymy nowych śmieci. W cenie naprawy takiej gitary na pewno nie kupicie nic przyzwoitego, w co i tak na początek nie będzie trzeba zainwestować pieniędzy na pełne ustawienie, konserwację i nowe struny. Najczęściej dochodzi do tego jeszcze koszt szlifu progów. I tu zazwyczaj pojawiają się wielkie oczy i pytanie „dlaczego, przecież to nowa gitara?!”. Tych powodów jest bardzo wiele, pewnie tak dużo, że pokusimy się o jakiś wpis na ten temat.
Jest jeszcze jeden bardzo ważny argument. Naprawiając ją u nas, otrzymujecie instrument lepszy niż wyszedł z fabryki. Tak, mówimy to z pełną świadomością, będzie on lepiej zrobiony (gryf) niż był zrobiony w fabryce. Przy naprawie wkładamy nowy i sprawdzony pręt. W zależności od ustaleń (lub jeśli nie da się jej uratować) otrzymujecie nową podstrunnice, z drewna najwyższej jakości (tylko takiego używamy do naszych gitar). Podstrunnica jest szlifowana (równana) w stabilizowanym naprężeniu gryfu, na tzw. Neck Jigu. Dostajecie nowe, najwyższej jakości progi, głównie amerykańskiej firmy JESCAR (ale mamy też inne). Możecie zdecydować o materiale z jakiego są zbudowane – stalówki, nikle czy może special bronze. Możecie, przy naszej pomocy, zdecydować o ich rozmiarze, szerokości i wysokości, które mają ogromny wpływ na komfort gry. Kiedy progi są już włożone, są także szlifowane na Neck Jigu. Końcowy efekt jest taki, że niezależnie od gatunku muzyki jaki gracie, niezależnie od strun i wszystkich innych czynników, zawsze jesteśmy w stanie dostosować ustawienie gitary do Waszych potrzeb i wymagań – jedyny warunek jest taki, że musicie nam o nich powiedzieć:).
Tak więc czy to się opłaca? Mamy nadzieję, że ten artykuł pomoże podjąć odpowiednią decyzję. My zawsze chętnie służymy pomocą. Zapraszamy.